Przyjaźnie dostarczają narzędzi i wyposażają w kompetencje, które ułatwiają radzenie sobie w trudnych sytuacjach. Bliskie relacje przyjacielskie i koleżeńskie młody człowiek bardzo często nawiązuje w szkole, dlatego tak ważne jest, by temat zdrowia psychicznego był otwarcie dyskutowany np. podczas godzin wychowawczych. Oprócz najbliższego otoczenia, wspierające są także świadectwa innych osób z podobnym doświadczeniem obecne w przestrzeni debaty publicznej. O elementach wsparcia, które mogą okazać się pomocne dla osoby w kryzysie psychicznym na podstawie własnych doświadczeń opowiada Elżbieta Filipow, filozofka i socjolożka.
Kluczową rolę, jeśli chodzi o system wsparcia w życiu osoby znajdującej się w kryzysie odgrywa rodzina. Gdzie jeszcze w swoim otoczeniu osoba z doświadczeniem kryzysu może szukać oparcia?
Innym miejscem, w którym przychodzi osobie młodej spędzać znaczną część czasu, jest oczywiście szkoła. Przypominając sobie okres liceum mam wrażenie, że i tak miałam dość szczęścia w tym, że nie byłam bardziej dyskryminowana, poniżana lub wyśmiewana z powodu moich doświadczeń z kryzysami zdrowia psychicznego. Zawsze było wokół mnie te kilka osób, na które mogłam liczyć, nieważne jak było ze mną źle. Nie mówiłam im wiele o samym chorowaniu, a oni zbytnio nie zadawali pytań. Ważniejsze było to, że się nie odwrócili, spędzali ze mną czas tak jak dawniej. Mówię o tym dlatego, żeby pokazać, jaką wartość ma przyjaźń w młodym wieku. Daje nam ona pewne narzędzia, kompetencje, które umożliwiają nam później radzenie sobie w różnych sytuacjach napięć interpersonalnych w życiu dorosłym. I dlatego warto na pewno pielęgnować nasze przyjaźnie z czasów szkolnych. (…)
Przyjaźnie dają wielkie wsparcie, a co z relacjami uczeń-pedagog?
Mówiąc o szkole chciałabym poruszyć wątek relacji między uczniami a nauczycielami. Tutaj warto jest poruszać tematykę zdrowia psychicznego podczas godzin wychowawczych. Nie sądzę, aby cokolwiek mogły wnieść jakieś moralizatorskie pogadanki wychowawczyni. Myślę, że jednak w tym wypadku organizacje zajmujące się profesjonalnie taką tematyką i mające doświadczenie pracy z młodzieżą byłyby najlepiej przygotowane do takich dyskusji: takie rozmowy nie należą do najłatwiejszych. Im bardziej profesjonalnie zostaną przeprowadzone, tym lepiej. Jestem przekonana, że nauczyciele mogliby skorzystać również ze szkoleń antystygmatyzacyjnych, być może dzięki temu czuliby się pewniej w kontaktach z młodzieżą potrzebującą pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej i lepiej reagowaliby w sytuacjach kryzysowych.
Temat wartości zdrowia psychicznego powinien stać się ważnym elementem debaty publicznej. Jak mogłoby to wyglądać?
Rozumiem przez to między innymi działalność osób kształtujących opinię publiczną, nie zawężając jej do samych polityków. W ostatnich latach mamy do czynienia z coraz większym coming outem osób znanych ze świata artystycznego, kulturalnego czy naukowego, które w coraz bardziej otwarty sposób dzielą się ze swoimi odbiorcami doświadczeniem różnych kryzysów zdrowia psychicznego. Jest to na pewno bardzo pozytywna zmiana, która pozwala na „odczarowanie” zaburzeń psychicznych, nawet takich jak zaburzenia afektywne dwubiegunowe lub schizofrenia. Wciąż mam jednak wrażenie, że „sprzedają się” najlepiej sensacje, czyli jeśli czyjaś psychoza nie jest zbyt spektakularna albo występuje zbyt rzadko, to nie jest to dość „seksi”.
Dlatego myślę, że pokazywanie różnych odsłon życia człowieka z doświadczeniem kryzysu pozwala urealniać jego wizerunek. A wtedy może się okazać, że po prostu mamy mylne wyobrażenie o przeciętnym życiu osoby, która w przeszłości doświadczyła lub doświadcza kryzysu zdrowia psychicznego. W tym temacie jako społeczeństwo mamy jeszcze lekcję do odrobienia.
Materiał przygotowany na podstawie tekstu nadesłanego przez Elżbietę Filipow, socjolożki i filozofki, doktorantki na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego.