Teatr Kryzys – twórczy sposób na stygmatyzację | Katarzyna Parzuchowska

Teatr Kryzys powstał z inicjatywy Fundacji Otwarte Seminaria Filozoficzno-Psychiatryczne (OSFP) 4 lata temu. Powstaniu towarzyszyła myśl, że zaangażowanie twórcze może ujawniać talenty i zdrowe strony osób doświadczających kryzysów psychicznych. Aktualnie to grupa przyjaciół, która rozwija się teatralnie, a siedzibą teatru jest Dom Kultury Stokłosy na warszawskim Ursynowie.

 

 

Od samego początku Teatr Kryzys działał na zasadzie grupy rozwojowej i samopomocowej. Jest to miejsce integracji, do którego biletem wstępu jest kryzys psychiczny. Warsztaty zapoczątkowane były projektem „Kim jestem?” podczas którego traktowaliśmy o poszukiwaniach własnej tożsamości. Został wtedy wystawiony spektakl „Protest” w Wolskim Centrum Kultury, stworzony z monologów napisanych bądź wybranych przez aktorów. Nieco później, po roku czasu, stworzył się względnie stały skład teatralny. Obecnie teatr liczy osiem osób, zarówno aktorek, jak i aktorów. Tworzą go osoby z różnymi doświadczeniami kryzysu psychicznego, historiami zdrowienia i leczenia.

 

Działalność grupy polega na cyklach profilowanych warsztatów, podczas których uczestnicy i uczestniczki wykonują ćwiczenia charakterystycznego dla standardowego warsztatu aktorskiego. Ich celem jest więc z jednej strony pogłębienie relacji i wyczucia scenicznych partnerek i parterów, umiejętność współpracy, spontanicznego współdziałania, koniecznych do tworzenia żywych inscenizacji. Z drugiej strony warsztaty Kryzysu mierzą we wzmocnienie umiejętności wyrażania siebie za pomocą słowa i gestu, zatem zwiększenie świadomości indywidualnej, kontroli nad tym, co i jak się mówi oraz robi. Będą więc zarazem obszarem typowo teatralnym i artystycznym, są to także obszary, w które kryzys psychiczny (nie ważne, w jaki sposób diagnozowany w kategoriach medycznych) zazwyczaj uderza, utrudniając zarówno kooperację oraz indywidualną ekspresję.

 

„Jestem Iza, na warsztaty teatralne trafiłam w lipcu 2019 roku. Początkowo była to ucieczka. Jechałam na drugi koniec miasta bez wyraźnego sensu, celu, oczekiwań. Po prostu nie chciałam wracać po pracy do domu. W opisie wydarzenia na Facebooku znalazły się takie określenia jak: „kryzys psychiczny”, „rozwój”, chyba coś o sztuce. Czułam, że to dotyczy mnie, jakiś obszarów przeszłości, ale też teraźniejszości. „Teatr”, „aktor”, „scena” – brzmi poważnie. Z tym się nie identyfikowałam. Ogromna bariera przed wystąpieniami publicznymi, słaba pamięć, zero warsztatu aktorskiego. Ale byli ludzie, którzy podobnie tak jak ja, mieli jakieś historie o których nic nie wiedziałam, ale skoro się tu znaleźli, to musieli je mieć – taki był warunek, „bilet wstępu”. Zajęcia składały się z propozycji różnych aktywności wokół pracy głosem, ciałem, interpretacji tekstu. Czułam, że po każdych warsztatach rozwijam w sobie nowe umiejętności. To było niezwykle motywujące i satysfakcjonujące. Taki ładunek pozytywnych doświadczeń pozwalał mi odwrócić uwagę od stanów depresyjnych, trudnych wspomnień, myśli typu „jaka jestem beznadziejna”, „co mi w życiu nie wyszło”.

 

„Nazywam się Julia i jestem w Teatrze Kryzys od ponad dwóch lat. Skończyłam wtedy terapię i miałam jeszcze czas na pozbieranie się przed powrotem do pracy. Na 3 dniowych warsztatach poznałam Kasię, która zaimponowała mi swoją szczerością, otwartością i empatią. Kiedy wspomniała, że będzie prowadzić warsztaty teatralne, coś we mnie zaskoczyło. Zawsze chciałam grać na scenie, ale nie było mi po drodze. Zaczęłam chodzić na warsztaty, które były wtedy dla mnie ratunkiem. Po odbytej długiej terapii, nadal byłam w złym stanie psycho-fizycznym. Teatr okazał się dla mnie kolejnym etapem pracy nad sobą poprzez sztukę. Mogłam odkrywać sama siebie, poznawać moje emocje i pracować z nimi i nad nimi. To było niesamowite, nie czułam się wykluczona, byłam częścią grupy, która dawała mi dużo motywacji i radości. Pierwsze pół roku było dla mnie bardzo trudne, nadal byłam spięta fizycznie i zablokowana emocjonalnie. Spektakl, który wystawiliśmy, dał mi dużą dawkę energii i co najważniejsze, wzmocnił moją wiarę w Siebie”.

 

„Jestem Piotr. Teatr daje mi możliwość bycia z ciekawymi ludźmi, oderwania się od siebie, swojej choroby i swoich problemów, ćwiczenia ekspresji (emocje!), fizycznego rozładowania, wyciszenia, tworzenia swojej przestrzeni, w której mogę czuć się bezpiecznie, a zarazem się realizować. Kiedy byłem w ostatnim czasie dwa razy w szpitalu, wiedziałem, że zawsze mogę wrócić do teatru i że ludzie tam bardzo na mnie czekają, i to dawało mi nadzieję i siłę”.

 

Teatr wystawił spektakle „Smuga Cienia” na podstawie Josepha Conrada. Stworzył także podczas pandemii słuchowisko „Przemiana Salon” na podstawie „Przemiany” Franza Kafki. Aktualnie teatr pracuje nad spektaklem wokół różnych opowieści, bajek dla dorosłych oraz legend, którego premiera planowana jest na grudzień tego roku.

 

Czego można nam życzyć? Najbardziej wytrwałości i przede wszystkim odwagi, by nadal za pomocą teatru odkrywać swoje mocne strony. Zainteresowanych Teatrem Kryzys zapraszamy na stronę Fundacji OSF-P.

 

 

Katarzyna Parzuchowska – edukatorka i trenerka w obszarze zdrowia psychicznego, aktywistka na rzecz równego traktowania osób po kryzysach psychicznych, arteterapeutka, osoba z doświadczeniem kryzysu psychicznego