Z dr Aleksandrą Piętą, psychiatrą, rozmawia Małgorzata Serafin, dziennikarka specjalizująca się w tematach zdrowia psychicznego.
Dlaczego panuje taki mit, że leki uzależniają?
W psychiatrii rzeczywiście mamy kilka leków, które mają potencjał uzależniający. Są to przede wszystkim benzodiazepiny i leki nasenne z grupy Z. Jednak leki z tych kategorii są przez psychiatrów stosowane bardzo rzadko, doraźnie i przez bardzo krótki czas. Zawsze z jasną instrukcja dla pacjenta, jak stosować taki lek, żeby się od niego nie uzależnić. To nie są środki, które wywołują długofalowy efekt albo prowadzą do trwałej poprawy. Działają przez kilka godzin. Mają swoje miejsce w medycynie, bywają stosowane i jeśli są zalecone przez psychiatrę, to nie należy się ich bać. Problemem jest to, że częściej te substancje są przepisywane przez lekarzy innych specjalności, nie zawsze z wyraźną instrukcją jak długo można je stosować i informacją o ryzyku uzależnienia. Nieświadomy pacjent zaczyna brać lek długotrwale, bo np. lepiej po nim śpi.
W przypadku leków wprowadzanych na dłużej nie ma ryzyka uzależnienia?
Leki stosowane w depresji, zaburzeniach lękowych, substancje które stosujemy w schemacie przewlekłym, czyli przyjmowane codziennie o stałej porze, nie uzależniają. Oczywiście jest zależność między dobrym samopoczuciem, a regularnym przyjmowaniem leku. Pacjent zaczyna zażywać lek, z czasem czuje się lepiej, dlatego musi brać ten lek dalej, czyli kontynuować leczenie podtrzymujące. To w żadnym razie nie spełnia kryteriów uzależnienia. Mechanizm działania leków przeciwdepresyjnych nie pozwala na uzależnienie.
Zdecydowana większość pacjentów, szczególnie tych którzy po raz pierwszy zaczynają przyjmować leki, po odpowiednim czasie przeleczenia czyli zwykle to jest 6 miesięcy do roku leczenia podtrzymującego, może odstawić stopniowo leki bez większego problemu. Pacjenci są wtedy wyleczeni i funkcjonują dobrze.
Skąd wynika przekonanie, że leki zmieniają osobowość?
Wynika to z tła historycznego. Jeszcze 50 lat temu w psychiatrii był dostępny jeden lek i w zasadzie jedynym celem leczenia farmakologicznego było uspokojenie pacjenta, wyciszenie, wywołanie senności. Jeśli ktoś ma w rodzinie dziadków, którzy leczyli się psychiatrycznie kilkadziesiąt lat temu, to może mieć zapisane w głowie wspomnienie, że ich bliscy byli otumanieni i wyłączeni z życia. Tak było, taka jest historia psychiatrii, ale na ten moment mamy ogromny postęp. Dziś dostępnych jest mnóstwo bezpiecznych, dobrze tolerowanych substancji, dających inne efekty leczenia.
Co jeszcze podtrzymuje ten stereotyp?
Leki mogą w obserwatorach zewnątrz powodować wrażenie, że zachowanie danej osoby się zmieniło. Gdy patrzymy na kogoś kto był mało aktywny, apatyczny, unikał kontaktu możemy nie wiedzieć, że to były jego objawy choroby. Gdy wprowadzimy leczenie, zachowanie tej osoby się zmienia. Zaczyna być aktywna, bardziej rozmowna, częściej się uśmiecha. Nie jest to jednak zmiana osobowości. Leki pomagają wrócić do równowagi i umożliwiają wydobycie z nas tego, jacy jesteśmy naprawdę.
Czy te mity wpływają na lęk przed lekami?
Oczywiście, te stereotypy potrafią pacjentów miesiącami, a nawet latami powstrzymywać przed podjęciem leczenia. Zawsze podkreślam, że to choroba psychiczna niszczy mózg i układ nerwowy. Co więcej, choroba ma swoje konsekwencje nie tylko biologiczne, ale też społeczne. Może prowadzić do tego, że ludzie pracują poniżej swoich możliwości, rezygnują z rozwijania się, z wyzwań które mogliby podjąć. Jest to związane z tym, że objawy choroby powodują spadek wiary w siebie. Nie ma siły na podejmowanie decyzji, wszystko widzi się w ciemnych barwach. Należy raz jeszcze podkreślić, że choroba powoduje funkcjonowanie poniżej swoich możliwości, natomiast leczenie, bez względu na to czy to będą leki, psychoterapia, czy też połączenie tych metod, zawsze ma na celu umożliwienie realizowania swojego potencjału życiowego.
Gdzie zgłosić się po pomoc:
-
Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży (116 111) w formie chatu lub maila na https://centrumwsparciadladzieci.pl/ ,
-
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka (800 12 12 12) oraz w formie chat na https://czat.brpd.gov.pl/,
-
Centrum wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym (800 70 2222) oraz w formie czatu lub maila na https://centrumwsparcia.pl/
-
Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych (116 123) oraz w formie chatu na: https://116sos.pl/