Fakty na temat stygmatyzacji – fakt nr 2 | Elżbieta Filipow

Stygmatyzacja wynika z niewiedzy, lęku, negatywnego podejścia. Opiera się na krzywdzących stereotypach. Sprawia, że na człowieka patrzymy przez pryzmat choroby i nadanej etykietki. Stygmatyzacja dehumanizuje. Niesie za sobą poważne koszty społeczne: dla naznaczonych i dla ich bliskich. Co warto o niej wiedzieć? Przedstawiamy 10 najważniejszych faktów na temat stygmatyzacji.

 

Stygmatyzacja prowadzi do izolacji, utrudnia odnalezienie się w pracy, utrudnia naukę, budowanie szczęśliwych relacji opartych na szacunku.

 

Objawy kryzysów psychicznych powodują, że osoby, które ich doświadczają, wycofują się z różnych aktywności życiowych, z nauki, pracy czy towarzystwa innych ludzi. Taka decyzja może być uzasadniona w momencie, gdy kryzys jest na tyle silny, że wymaga czasu by wrócić do tych aktywności. Jednak, gdy chorzy czują,  że nie mają do czego wracać, bo nie zostaną włączeni powrót do swojej wspólnoty, może nastąpić proces pogłębiającej się izolacji. Elyn Saks w trakcie studiów prawniczych doświadczyła hospitalizacji z powodu nawrotu schizofrenii. Gdy wracała na uczelnię, sugerowano jej, że być może studiowanie prawa nie jest dla niej i lepiej by podjęła pracę jako sprzedawczyni w warzywniaku. Umniejszono jej możliwości i gdyby nie była uparta, mogłaby nie skończyć wymarzonych studiów.

 

Dodatkowo, Ewa Jackowska pisze, że „praktyki dyskryminacyjne, pozbawienie chorego człowieka praw, wzbudzenie w nim lęku, wzmocnienie poczucia, że jest napiętnowany, izolowany, mogą w konsekwencji stanowić rzeczywisty czynnik spustowy agresywnych i autoagresywnych reakcji obronnych”. Mitem jest jednak przypisywanie agresywności osobom z doświadczeniem kryzysu psychicznego. Najczęściej stanowią oni zagrożenie dla samych siebie, a nie dla otoczenia. Warto zauważyć niebezpieczny związek między izolacją a próbami samobójczymi: izolacja daje poczucie, że osoba chora została pozostawiona sama sobie, wokół niej brakuje ludzi, którzy by ją wspierali i szanowali. Może to sprawić, że osoba wyizolowana podniesie rękę na siebie. Jak podkreśla Arnhild Lauveng w książce Niepotrzebna jak róża, słowo „szacunek” (re-spekt) pochodzi od łacińskiego „re”, co oznacza „ponownie”, oraz „spektare”, co oznacza „widzieć”, i w całości ma znaczenie: „widzieć ponownie, dostrzec ponownie”.  Oznacza to też „nie dać się omamić pierwszym wrażeniom, przesądom ani stygmatyzującym kategoryzacjom”. Nie traktować innych jak „schizofreników”, ale spojrzeć na nich „po raz drugi, z pominięciem etykietek”, dostrzec konkretnego człowieka i umieć spotkać się z jego unikalnością.

 

Stygmatyzacja człowieka z zaburzeniami zdrowia psychicznego wyklucza społecznie, pozbawiając możliwości podejmowania ról społecznych w obrębie rodziny, pracy zawodowej i szerszego otoczenia społecznego. Rozmiary stygmatyzacji i dyskryminacji zostały przedstawione w materiałach zgromadzonych w badaniach jakościowych, przeprowadzonych w ośrodku leczenia psychiatrycznego w Hiszpanii. Gonzalles-Torres i współpracownicy badali osoby chore oraz członków ich rodzin. Wypowiedzi osób na temat poczucia stygmatyzacji zarejestrowano w trakcie sesji terapeutycznych prowadzonych oddzielnie dla dwóch grup: pacjentów ambulatoryjnych w fazie remisji schizofrenii (26 osób) oraz ich najbliższych krewnych – rodziców lub rodzeństwa (22 osoby). Wypowiedzi pacjentów poddano analizie i uporządkowano w sześć kategorii wskazujących na doświadczenie napiętnowania. Były to:

  1. oskarżenia ze strony osób bliskich i innych o lenistwo;
  2. brak silnej woli, przesadne rozczulanie się nad sobą, brak mobilizacji;
  3. traktowanie jako osób niebezpiecznych, nieprzewidywalnych (np. jeden z uczestników sesji opowiadał, że gdy zatrzymał windę, sąsiad z niej wysiadł, dając do zrozumienia, że boi się z nim jechać);
  4. nadopiekuńczość, infantylizacja – ograniczanie sprawczości i inicjatywy przez członków rodziny i inne osoby, motywowane troską o pacjenta;
  5. codzienna, społeczna dyskryminacja w miejscach publicznych – restauracjach, bankach, marketach;
  6. dyskryminacja w placówkach ochrony zdrowia (niedowierzanie przy zgłaszaniu symptomów somatycznych, brak pełnej informacji od lekarzy i wyłączanie z decydowania o przebiegu kuracji) oraz wykluczanie możliwości rodzicielstwa.

 

Jak podkreślają badacze: „nawet przy wzmiance o chęci posiadania potomstwa pacjenci napotykali opór ze strony pracowników ochrony zdrowia i członków rodziny, którzy nie widzieli potrzeby konsultacji z genetykami i nie brali pod uwagę opinii samych zainteresowanych”. Dlatego też tak potrzebne jest, abyśmy widzieli nie tylko chorobę, ale przede wszystkim człowieka – z jego indywidualnymi potrzebami czy preferencjami dotyczącymi realizacji planów i ról życiowych.

 

Elżbieta Filipow – socjolożka i filozofka.

 

Opracowane na podstawie:

Gonzales-Torres, M. A., Oraa, R., Aristegui, M., Fernandez-Rivas, A., Guimon, J., ‘Stigma and discrimination towards people with schizophrenia and their family members’, Social Psychiatry and Psychiatric Epistemology, 2007, 42: 14-23.

Jackowska, E., „Stygmatyzacja i wykluczenie społeczne osób chorujących na schizofrenię – przegląd badań i mechanizmy psychologiczne”, Psychiatria Polska, 2009, tom XLIII, nr 6, 655-670.

Lauveng, A., Niepotrzebna jak róża, przekł. Ewa M. Bilińska, Smak Słowa, Sopot 2016.