Fakty na temat stygmatyzacji – fakt nr 7 | Elżbieta Filipow

Stygmatyzacja wynika z niewiedzy, lęku, negatywnego podejścia. Opiera się na krzywdzących stereotypach. Sprawia, że na człowieka patrzymy przez pryzmat choroby i nadanej etykietki. Stygmatyzacja dehumanizuje. Niesie za sobą poważne koszty społeczne: dla naznaczonych i dla ich bliskich. Co warto o niej wiedzieć? Przedstawiamy 10 najważniejszych faktów na temat stygmatyzacji.

 

 

 

Stygmatyzującą etykietę nadaje się osobom niespełniającym oczekiwań ogółu – o nietypowym wyglądzie, zachowaniu, sposobie poruszania, mimice, poglądach, niechętnym lub nieumiejącym zachowywać się zgodnie z przyjętymi normami.

 

Według socjologa Piotra Sztompki, zachowanie ludzi może spotykać się albo z pozytywnymi, albo z negatywnymi reakcjami otoczenia społecznego. Socjologowie nazywają to pozytywnymi lub negatywnymi sankcjami. Reakcje pozytywne występują wtedy, gdy dana osoba działa zgodnie z oczekiwaniami społecznymi, czyli uznanymi w zbiorowości wzorami, regułami, normami, wartościami, do których mogą należeć także określone zasady wizerunku, ubioru czy sposobu zachowania. Reakcje negatywne czekają natomiast tych, którzy nie spełniają takich oczekiwań i narusza to społeczne reguły. W socjologii przyjmuje się, że ludzie dążą do społecznej akceptacji, ponieważ jest ona formą „nagrody” za zachowanie zgodne z normami, unikają zaś społecznego potępienia, bo jest ono przykre, a to uczucie stanowi formę „kary”. W taki sposób ludzie uczą się, że lepiej jest powtarzać zachowania akceptowane, a rezygnować z potępianych. Stanowi to proces internalizowania w osobowości określonych oczekiwań kulturowych.

 

Etykietki pełnią funkcję kontroli społecznej – osoby wychodzące poza przyjętą w grupie „normę” mogą być karane negatywnymi sankcjami ze strony otoczenia. Jest to zależne od społeczności – w pewnych grupach istnieją określone reguły zachowania lub wyglądu, które są przyjmowane na zasadzie ogólnego konsensusu. Jeżeli w grupie pojawiają się osoby niespełniające danych norm zachowania, wyglądu lub stosunku do tych norm, bywają poddane różnym sankcjom, od braku akceptacji i dystansowania się do tej osoby, przez naganę, wyśmianie, czy szyderstwo, po ostracyzm społeczny i wykluczenie z grupy.  Są to sankcje rozproszone, czyli nieformalne, spontanicznie stosowane przez członków grup, do których należymy.  Niestety, ich negatywne skutki mogą być bardziej dotkliwe niż sankcje formalne, nakładane przez kodeksy prawa stanowionego.

 

Wyniki badań w Niemczech prowadzonych przez Agnermeyera i Matschingera wykazały, że najbardziej rozpowszechnionym stereotypem jest opinia, iż osoby z diagnozą schizofrenii są nieprzewidywalne. Etykietka osoby nieprzewidywalnej nie pozwala na wejście w relację opartą na zaufaniu. Gdy myślimy, na zasadzie swobodnego skojarzenia, o kimś nieprzewidywalnym, nie jesteśmy skłonni twierdzić, że taka osoba jest odpowiedzialna, sumienna, że można na nią liczyć. Wręcz przeciwnie, nie wiemy, czego możemy się po niej spodziewać. Zatem, nie będziemy skłonni oczekiwać, że osoba nieprzewidywalna będzie działała zgodnie z normami i oczekiwaniami społecznymi. W najlepszym przypadku będziemy starali się nie zakładać z góry negatywnych scenariuszy.

 

W kreowaniu takiego mitycznego wyobrażenia czy wizerunku niestety dużą rolę pełnią środki masowego przekazu, w tym filmy pokazujące osoby chore jako niebezpieczne, czy wręcz dopuszczające się czynów kryminalnych. Taki przerysowany obraz towarzyszy wyobrażeniom o tym, jak będzie lub może zachowywać się osoba po doświadczeniu kryzysu psychicznego. Niejednokrotnie bywa tak, że potrzebuje ona czegoś wręcz odwrotnego: żeby ludzie z jej otoczenia wierzyli i byli przekonani, że można będzie na nią liczyć i jej ufać. To właśnie zaufanie i lojalność są kluczem do akceptacji i budowania autentycznych relacji z drugim człowiekiem.

 

Arnhild Lauveng podkreśla, że często mamy tendencję do myślenia, że ludzie dotknięci chorobą psychiczną „nie są racjonalni, robią głupie rzeczy, popełniają błędy, nie zawsze wiedzą, co jest najlepsze”. Jednak dodaje, że przecież „ludzie niechorujący na choroby psychiczne też nie są zawsze racjonalni, także robią głupie rzeczy, popełniają błędy lub robią coś, co nie jest dla nich dobre”.  Pyta retorycznie „I co z tego?”. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Skoro tak, to dlaczego tylko zdrowym osobom pozwalamy na popełnianie błędów?

 

Elżbieta Filipow – socjolożka i filozofka.

 

Opracowane na podstawie:

Angermeyer, M. C., Matschinger, H., ‘The stereotype of schizophrenia and its impact on discrimination against people with schizophrenia: Results from representative survey in Germany’. Schizophrenia Bulletin, 2004, 30, 4: 1049-1060.

Jackowska, E., „Stygmatyzacja i wykluczenie społeczne osób chorujących na schizofrenię – przegląd badań i mechanizmy psychologiczne”, Psychiatria Polska, 2009, tom XLIII, nr 6, 655-670.

Lauveng, A., Niepotrzebna jak róża, przekł. Ewa M. Bilińska, Smak Słowa, Sopot 2016.

Sztompka, P., Socjologia. Analiza społeczeństwa, Wydawnictwo Znak, Kraków 2002.