Autostygmatyzacja to nieodłączny element dyskusji o kryzysach psychicznych i tego, w jaki sposób osoby zmagające się z nimi są odbierane przez społeczeństwo. Co jednak ciekawe, samo pojęcie autostygmatyzacji nie jest powszechnie znane. Można się o tym przekonać chociażby poszukując definicji tego zjawiska w słownikach, co doprowadzi do odkrycia, że słownik języka polskiego nie zawiera takiej frazy.
Czym zatem jest autostygmatyzacja? Mamy z nią do czynienia, gdy osoba doświadczając kryzysu psychicznego zaczyna zgadzać się ze stygmatyzującymi poglądami na temat osób w kryzysach panującymi w jej otoczeniu. Zaczyna o sobie myśleć w gorszy sposób, jest przekonana, że nikt jej nie zatrudni, nie zaakceptuje i powinna wycofać się z życia społecznego oraz zawodowego. Prowadzi to zatem do obniżenia samooceny i wpływa negatywnie na proces zdrowienia.
Jakie myśli mogą pojawić się w głowie nastolatka?
„Nikt nie będzie się chciał ze mną kumplować”, „Teraz na pewno nie znajdę sobie chłopaka/dziewczyny”, „Moja zawodowa przyszłość jest niepewna”. Takie przekonania odbierają nadzieję, obniżają motywację do podjęcia leczenia, terapii, wiążą się z poczuciem braku akceptacji i mogą prowadzić do izolacji. Znamienne jest, że autostygmatyzacja bywa określana mianem drugiej choroby. Żeby wrócić do satysfakcjonującego życia i zdrowienia, trzeba sobie z nią poradzić.
Jakie są źródła autostygmatyzacji?
To konsekwencja przekazów, które słyszymy przez całe życie w mediach lub najbliższym otoczeniu. Jak jej przeciwdziałać? Wprowadzać w obszar debaty publicznej niestygmatyzujące przekazy i postawy. Bardzo pomocne w tym zakresie będzie pokazywanie historii osób, które przeszły kryzys lub doświadczenie choroby psychicznej i z powodzeniem realizują różne role – zawodowe oraz społeczne. Nieocenioną wartość ma również otwarty dialog – gdy tylko choroby i kryzysy psychiczne przestaną być tematami tabu, łatwiej będzie pozbyć się stygmatyzujących przekonań.
Błędne koło stygmatyzacji
Autostygmatyzacja bezpośrednio wpływa na to, że osoby w kryzysach psychicznych wstydzą się mówić o swoim doświadczeniu, ponieważ boją się odrzucenia. Często też opowiedzenie o chorobie postrzegane jest w kategoriach wyznania, przyznania się, tak jakby doświadczenie kryzysu było czymś wstydliwym lub świadczącym źle o danej osobie. W dalszej kolejności brak otwartej komunikacji odbiera osobie w kryzysie szansę na uzyskanie wsparcia ze strony najbliższych. Jest to bardzo niepokojące zjawisko, ponieważ to m.in. wsparcie społeczne jest kluczowe w procesie zdrowienia.
Materiał powstał we współpracy z Katarzyną Chotkowską, psycholożką, psychoterapeutką
w nurcie poznawczo-behawioralnym, pracującą z osobami chorującymi psychicznie oraz osobami
zagrożonymi wykluczeniem.